poniedziałek, 13 sierpnia 2012

O4.

Po jego wyjściu przez większość czasu zastanawiałam się nad tym co mu powiedziałam nie wliczając w to Liam'a to jest on pierwszą osobą przed którą się całkowicie otworzyłam. Mam nadzieję, że jak spędzimy ze sobą trochę więcej czasu to zostaniemy przyjaciółmi. A ten wyjazd tylko nam w tym pomoże. Po upływie dwóch godzin skończyłam się pakować, a załadowane walizki włożyłam do garderoby. Schodząc na dół dostrzegłam, że wszyscy mi się przyglądają.
- Ronnie, możemy porozmawiać ? - zaczęła Danielle, nie odpowiadając wyszłyśmy na ogród.
- Nie musisz nic mówić tylko uważnie słuchaj - powiedziała z żalem w głosie. - Wiesz Niall mi o wszystkim powiedział. Nie rozumiem tylko dlaczego o niczym mi nie powiedziałaś. Jak mogłaś w ogóle pomyśleć, że ja będę próbowała w jakiś sposób was rozdzielić.
- Przepraszam, po prostu tak się czułam - spuściłam głowę i dałam się ponieść emocją.
- Nie musisz mnie przepraszać, rozumiem. Ale wypadało by przeprosić Liam'a. Cholernie mu na Tobie zależy. On wiedząc, że jesteś smutna cierpi. Wiesz zazdroszczę Ci tego, że łączy was coś tak niesamowitego. - po wypowiedzeniu tych słów przytuliła mnie i zostawiła samą.
Przeszukałam cały dom ale nigdzie nie mogłam znaleźć Liam’a. Wpadłam na pewien pomysł i ponownie weszłam na górę.Pociągnęłam za sznurek wystający z sufitu i ciągnęłam go by rozłożyć schody.Weszłam na strych i zaciągnęłam się przyjemnym zapachem z pomieszczenia.
- Chyba dawno tu nikt nie sprzątał – kaszlnęłam wycierając ręce w spodnie. Przeciskałam się przez różne przedmioty których nie pamiętam bądź nigdy w życiu nie widziałam. Zza kartonów zauważyłam czubek czyjeś głowy. Dostrzegłam Liam’a siedział wyraźnie przybity i kurczowo trzymał coś w dłoni.
- Wiesz .. – zaczął kiedy zobaczył, że usiadłam obok niego. – Po tym co usłyszałem wiem, że zawaliłem i nie opiekowałem się tobą wystarczająco dobrze. Jestem beznadziejny – schował głowę w kolanach.
- Nie mów tak to nie prawda. Jesteś niesamowity nie zapominaj, że jesteś moim bratem ale równocześnie najlepszym przyjacielem. Nie obwiniaj się za to, że nie powiedziałam Ci prawdy, bo to tylko i wyłącznie moja wina – westchnęłam przytulając go.
- Jak byliśmy mali uwielbialiśmy bawić się w tym miejscu. To właśnie tutaj mówiliśmy sobie o wszystkim i zwierzaliśmy się sobie z nawet najgłupszych spraw – zaśmiał się, rozwijając zdjęcie które ukazywało nas jako małe dzieci bawiące się właśnie w tym samym miejscu w którym siedzimy. – Obiecaj, że od tej chwili będziesz mi mówiła o wszystkim, a wtedy ja zawsze Cię wysłucham i w miarę swoich możliwości będę starał Ci się pomóc.
- Obiecuję – szepnęłam, wstając i otrzepując się od kurzu. – Kocham Cię – powiedziałam głośniej uśmiechając się szczerze do niego.
- Ja Ciebie też – pocałował mnie w czoło i razem dołączyliśmy do chłopaków.
W spokoju zjadłam obiad który wcześniej przygotował Louis, muszę przyznać, że chłopak zna się na rzeczy.
- Wpadłem na świetny pomysł ! – krzyknął Harry. – Jutro wyjeżdżamy, a dawno tego nie robiliśmy więc śpijmy razem – po wypowiedzeniu przez niego tych słów zaniosłam się donośnym śmiechem.
- Świetny pomysł, chodźmy złączyć łóżka –poparł go Niall.
- Powodzenia życzę – odparłam w śmiechu
- Nie ma tak dobrze. Śpisz z nami –powiedział Malik przerzucając mnie sobie przez ramię. Szatyn zaniósł mnie do pokoju w którym mieliśmy spać.
- Oj, no dobrze już możesz mnie puścić –mruknęłam. – Pójdę się wykąpać i przebrać, a wy róbcie co tam mieliście robić –powiedziałam i poszłam do swojej sypialni.
Wzięłam szybką kąpiel, wtarłam w ciało balsam kokosowy i weszłam do garderoby. Założyłam na siebie krótkie spodenki oraz luźną bluzkę która sięgała mi co najmniej przed kolana. Wzięłam kołdrę i poduszkę i wróciłam do chłopców.
- Ja pierdole weźcie się ubierzcie ! –krzyknęłam widząc chłopaków w samych bokserkach. Czując, że się rumienię zakryłam twarz poduszką.
- Wiesz co, bo my tak zawsze śpimy –zaśmiał się Louis.
- Rozumiem, że to jakieś wasze przyzwyczajenie,ale nie ściągajcie więcej – odparłam błagalnie nadal chowając twarz w poduszce.
- My się opanujemy ale nie wiem co na to nasz Harry który zwykle śpi nago – zaśmiał się Zayn.
- Spokojnie zrobię specjalnie dla Ciebie wyjątek i się nie rozbiorę – wyrwał mi poduszkę z rąk i uśmiechnął się uroczo.
- Cieszę się, ale ja nie należę do tych waszych chorych przyzwyczajeń więc nie ma mowy o tym bym cokolwiek z siebie zdjęła – wytknęłam im język i oparłam się o futrynę.
- Biorąc pod uwagę, że w tej za dużej bluzce wyglądasz niezwykle pociągająco – mówił loczek, a Liam uderzył go w głowę. – To tym razem nie musisz nic z siebie ściągać, prawda ? – zapytał chłopców na co pokiwali głowami. Wykorzystując moment, że wszyscy poszli się wykąpać położyłam się wygodnie na samym środku łóżka i otuliłam się ciepłem.Chłopacy wychodząc z łazienki rzucili się na łóżko sprawiając, że podskoczyłam.Jedyny blondynek stał w bez ruchu i nam się przyglądał.
-  Shut the door, turn the light off – zaśpiewał Liam wpędzając resztę w śmiech. Niall wykonując wyśpiewane czynności położył się obok mnie.
- Dobranoc wszystkim – powiedzieliśmy chórem.

^.^

- Chłopcy, zaraz spóźnimy się na samolot – krzyczałam z samochodu, który stał pod domem od piętnastu minut.  – Może ja wam pomogę, co ? – zapytałam otwierając drzwi.
- Przecież ty ledwo co chodzisz –powiedział Malik zatrzaskując mi drzwi. – Poczekaj jeszcze chwilę zaraz będziemy gotowi. Westchnęłam głośno i oparłam głowę o siedzenie. Po niespełna dziesięciu minutach wszyscy usiedli na swoich miejscach i odjechaliśmy.
- Co wy tam tak długo robiliście ? –zapytałam marszcząc czoło.
- Harry – szepnął Louis. – Miał małe problemy ze znalezieniem dolnej części garderoby, jeżeli wiesz o co mi chodzi –uśmiechnął się do mnie.
- Wiecie co, może jednak cofnijmy się do domu – pisnął Niall. – Paul wygląda na poważnie zdenerwowanego.
- Ja wysiądę pierwsza, skoro się boicie.Na mnie nie będzie krzyczał – wytknęłam im język i wysiadłam z samochodu wyciągając z bagażnika kule podeszłam do Higgins’a.
- To nic poważnego – powiedziałam widząc,że Paul patrzył się na moją nogę widocznie niezadowolony.
- Za dwadzieścia minut odlatuje samolot,gdzie oni są ? – zapytał oddychając szybciej.
- W samochodzie – odparłam. – Poczekaj ja po nich .. – przerwał mi.
- Spokojnie zaraz wszystko załatwię –powiedział łagodnie i podszedł do samochodu. Nie słyszałam żadnych krzyków, a po kilku sekundach chłopacy zmierzali w moją stronę z walizkami.
- Panowie proszę zabrać te wszystkie walizki – powiedział Paul, dając im karteczkę o ile się nie mylę to z numerkiem rezerwacji. Podał każdemu z nas kartę pokładową i ruszyliśmy za nim.Podjechaliśmy do samolotu autobusem ponieważ droga do niego była zbyt długa by można było iść pieszo. Przed wejściem na pokład sprawdzili nasze paszporty, a później wskazali miejsca gdzie będziemy siedzieć.
- Ronnie, zamienisz się miejscami. Zależy mi na tym aby obok mnie siedział BooBear – powiedział błagalnie Harry.
- Jasne, nie ma sprawy – uśmiechnęłam się do niego i zajęłam miejsce obok blondynka.
- Proszę zapiąć pasy, za chwilę startujemy – usłyszałam głos stewardessy. Zapięłam pas i mocno ścisnęłam dłoń chłopaka.
- Zapomniałem, masz lęk wysokości - przypomniał mi blondynek gładząc dłonią moje włosy.
- Dziękuję, że mi o tym przypomniałeś - warknęłam zamykając oczy.
- Przepraszam, nie gniewaj się - posłał mi szczery uśmiech i nałożył słuchawki na uszy, zdjęłam mu czapkę z głowy i przykryłam nią sobie twarz. Jej zapach wypełnił moje nozdrza i pobudził zmysły. Teraz myślami byłam w zupełnie innym miejscu nawet nie zauważyłam kiedy wzbiliśmy się w powietrze.
- Już myślałem, że masz zamiar w to zwymiotować - zaśmiał się uroczo zakładając mi ją na głowę. - Skoro to poprawia Ci samopoczucie możesz ją sobie zatrzymać - powiedział.
- To nie jej zasługa, tylko twoja - powiedziałam ciszej.
- Słyszałem - mrugnął do mnie. - To bardzo miłe, mogę to samo powiedzieć o Tobie - przytulił mnie. Po kilku minutach się od niego oderwałam i zauważyłam, że zasnął. Rozejrzałam się dookoła reszta chłopaków również spała.
- Dziewczyny co powiecie na to abyśmy zrobiły im miłą pobudkę ? - zapytała Ellie.
- Co mamy poprzez to rozumieć ? - zaśmiałam się, a Eleanor wyjęła z torebki bitą śmietanę.
- Widać, że miałaś wszystko zaplanowane - zaczęłam się śmiać, ale po chwili się opanowałam, zakrywając dłonią usta. Eleanor wysmarowała twarz swojego chłopaka, a na koniec pomalowała mu usta czerwoną szminką. Danielle zrobiła to samo tyle, że z moim bratem, później obie zabrały się za Malika.
- Twoja kolej - powiedziały wręczając mi do ręki bitą śmietanę i szminkę. Udekorowałam Styles'a, a zaraz po tym usiadłam na swoim miejscu by zrobić to samo z Niall'em.
- Przepraszam - szepnęłam i zaczęłam go dekorować.
- Skończone - wytarłam dłonie w fotel. - Ale teraz musimy wysmarować siebie nawzajem - pisnęłam związując włosy w koka. Zrobiłyśmy ze sobą to co z chłopakami i usiadłyśmy na swoje miejsca zasypiając.

^.^

- Prosimy pozostać na miejscach, za chwile lądujemy - usłyszałam, ale nie podnosiłam powiek, chciałam usłyszeć jak któryś z chłopaków zacznie panikować. Nie musiałam długo czekać.
- Co ja do cholery mam na twarzy ? - warknął zaspany Niall, rozejrzał się dookoła i zaczął się śmiać budząc przy tym całą resztę.
- Moje idealnie ułożone włosy, moja piękna twarz ! - zaczął krzyczeć Zayn przeglądając się w lusterku.
- Weźcie, na pewno pomoże - rozdałam każdemu chusteczki. - Jak się do mnie obrócisz to pomogę Ci to zmyć - powiedziałam do blondynka, który od razu odwrócił się w moją stronę. Dałam mu chusteczkę i zaczęliśmy się zmywać nawzajem.
- Słodko razem wyglądacie - powiedziała Danielle, powodując, że się zarumieniłam. - Oj, przepraszam - zaśmiała się.
- Jeszcze się na was zemścimy - powiedział Hazza. - Na każdej po kolei - dodał po chwili zerkając na każdą z nas. Czując jak podchodzimy do lądowania zdjęłam z głowy czapkę ponownie zakryłam nią sobie twarz i przytuliłam się do Niall'a.
- Witamy na Bahamach - przeczytaliśmy wychodząc z samolotu.

6 komentarzy:

  1. Ja tak troche w innej sprawie. Albo mi się wydaje albo skopiowałaś i wkeiłaś do sb te same zdjęcia co ja mam na swoim blogu. Chodzi mi o te po prawej stronie. Są IDENTYCZNE. Kazde. Jaka jest szansa, że akurat wybrałaś te same co ja z pośród miliona ich zdjęc? Hmm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam bardzo, sama tego bloga nie prowadzę więc możliwe że moja koleżanka wzięła te zdjecia z twojego bloga, no oczywiście mogę te zdjęcia usunąć i powiedzieć jej by więcej czegoś takiego nie robiła. Przepraszam. ;d

      Usuń
  2. Bardzo mi sie spodobało. Pisałaś żebym informowała Cię o rozdziałach na moim blogu. Podaj tt albo gg to będę Ci pisała :) Co powiesz na obserwowanie za obserwowanie na blogu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej, spoko już obserwuję :) Tu masz twittera @BlowAKiss1D możesz mnie tu informować.

      Usuń
  3. Super blog . : ]
    mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach na tt. ? @maliklovex3 : ]

    OdpowiedzUsuń