Brunet oznajmił przyjaciołom, że razem z Harrym jadą do jego domu by omówić kilka spraw. Oni nie mieli z tym żadnego problemu siedzieli w ciszy w swoim towarzystwie, kiedy usłyszeli dźwięk samochodu.
- Wychodzę - oznajmił Liam zakładając buty - Pilnuj się mała - powiedział do swojej siostry uśmiechając się przy tym.
Cała trójka spojrzała się po sobie tajemniczo. Nie wiedzieli czym mają się w tym momencie zająć. Kiedy któreś z nich chciało się odezwać zabrzmiał dźwięk dzwonka, muzułmanin poszedł otworzyć drzwi.
- Wejdź, proszę - powiedział Malik. Brunetka spojrzała na niego ze smutkiem i rozczarowaniem w oczach kiedy zobaczyła jak namiętnie pocałował pewną blondynkę, myślała, że zaraz wstanie i pokaże jej gdzie są drzwi. Rozumiała swoje wewnętrzne zachowanie przecież kochała go prawie tak bardzo jak swojego chłopaka, dlatego zabolał ją ten widok. - Chcę wam przedstawić moją dziewczynę - oznajmił, a brązowooka otworzyła szerzej oczy z niedowierzaniem.
- Miło mi was poznać, jestem Perrie - wyciągnęła rękę w stronę Irlandczyka, kiedy tylko ją ścisnął dziewczyna wstała kierując się do pokoju.
Położyła się na łóżku, a po jej policzkach popłynęły łzy. Wiedziała, że nie może nic z tym zrobić jednak było jej źle przyswoić tę myśl.
- Nie płacz, powiedz mi o co chodzi - przyjaciel usiadł obok niej zmuszając ją do spojrzenia w jego oczy.
- Nie powiedziałeś mi wcześniej - mruknęła przewracając się na drugi bok. Chłopak wstał klękając z drugiej strony obok łóżka.
- Jestem pewny, że to nie jest jedyny powód twojego zachowania ...
- Jestem zazdrosna, to chciałeś usłyszeć ? - powiedziała ze złośliwością w głosie - Wiesz co chciałeś wiedzieć, a teraz idź z tond, bo nie chcę Cię widzieć.
- Co mam do cholery zrobić ?! - zapytał zdenerwowany. - Czuję do Ciebie to samo tylko nawet nie wiadomo jak bardzo byśmy chcieli to nic nie możemy z tym zrobić - warknął
- Zgaś światło jak będziesz wychodzić - odparła z kpiną w głosie.
- Proszę Cię nie traktuj mnie tak, dobrze wiesz, że tego nie lubię i później to się może odbić na naszej znajomości - powiedział podirytowany już sam nie wiedział jak ma przemówić jej do rozsądku.
- Znajomości - syknęła pod nosem, pomachała mu rękom przed nosem na znak żeby w końcu opuścił to pomieszczenie.
- Nie będę mówił dwa razy - warknął wstając - Tylko żebyś później tego nie żałowała - powiedział gwałtownie otwierając drzwi.
- Przepraszam - szepnęła, szatyn na prośbę dziewczyny zgasił światło - Zayn czekaj, nie chciałam - zbiegła za nim po schodach. - Malik, kurwa stój ! - krzycząc wybiegła przez furtkę. Chłopak odwrócił się na pięcie podchodząc bliżej niej.
- Chyba nie będziecie teraz urządzać przedstawienia na ulicy, chodźcie do domu - powiedział Irlandczyk przypatrując się wszystkiemu z daleka.
- On ma racje, wyjaśnicie sobie wszystko tutaj - powiedziała Perrie zauważając, że zaczął padać deszcz.
- Nie odzywaj się ! - krzyknęła brunetka w stronę dziewczyny swojego przyjaciela. - Posłuchaj, jestem pewna swoich uczuć do Ciebie, dlatego tak zareagowałam - wykrzyczała widząc, że szatyn nie zwraca na nią uwagi.
- Powtarzałem Ci to już dużo razy, ale mogę powiedzieć jeszcze raz - wziął głębszy oddech chwytając ją za nadgarstki - Jesteś dziewczyną mojego przyjaciela, ale to nie zmienia faktu, że kocham Cię tak bardzo jak on - mówił głośniej, bo miał wrażenie, że dziewczyna może go nie zrozumieć - Próbuję ułożyć sobie życie z inną dziewczyną tylko dlatego, że ty jesteś zajęta, rozumiesz ? - powiedział przytulając się do niej.
- Ronnie, wracaj do środka, bo twój brat mnie zabije jeżeli się przeziębisz ! - krzyczał Niall.
Nie koniecznie tak wyobrażali sobie taką rozmowę, ich partnerzy słyszeli to wszystko dlatego w pomieszczeniu panowała niezręczna cisza.
- Jesteś zły ? - zapytała po chwili brunetka.
- Odkąd się poznaliśmy to wiedziałem, że między wami coś będzie. Wiem, że on kocha Ciebie - zwrócił się blondyn do swojej dziewczyny - I wiem też, że ty kochasz jego, nie przeszkadza mi to, bo również wiem, że kochasz mnie bardziej - zaczął uśmiechając się złośliwie w stronę muzułmanina.
- Porozmawiajcie sobie, bo chyba twoja dziewczyna nas za bardzo nie rozumie - powiedziała brunetka chwytając swojego chłopaka za rękę - Pójdziemy już spać.
- Dobranoc - powiedział Malik siadając bliżej swojej towarzyszki.
- Wychodzę - oznajmił Liam zakładając buty - Pilnuj się mała - powiedział do swojej siostry uśmiechając się przy tym.
Cała trójka spojrzała się po sobie tajemniczo. Nie wiedzieli czym mają się w tym momencie zająć. Kiedy któreś z nich chciało się odezwać zabrzmiał dźwięk dzwonka, muzułmanin poszedł otworzyć drzwi.
- Wejdź, proszę - powiedział Malik. Brunetka spojrzała na niego ze smutkiem i rozczarowaniem w oczach kiedy zobaczyła jak namiętnie pocałował pewną blondynkę, myślała, że zaraz wstanie i pokaże jej gdzie są drzwi. Rozumiała swoje wewnętrzne zachowanie przecież kochała go prawie tak bardzo jak swojego chłopaka, dlatego zabolał ją ten widok. - Chcę wam przedstawić moją dziewczynę - oznajmił, a brązowooka otworzyła szerzej oczy z niedowierzaniem.
- Miło mi was poznać, jestem Perrie - wyciągnęła rękę w stronę Irlandczyka, kiedy tylko ją ścisnął dziewczyna wstała kierując się do pokoju.
Położyła się na łóżku, a po jej policzkach popłynęły łzy. Wiedziała, że nie może nic z tym zrobić jednak było jej źle przyswoić tę myśl.
- Nie płacz, powiedz mi o co chodzi - przyjaciel usiadł obok niej zmuszając ją do spojrzenia w jego oczy.
- Nie powiedziałeś mi wcześniej - mruknęła przewracając się na drugi bok. Chłopak wstał klękając z drugiej strony obok łóżka.
- Jestem pewny, że to nie jest jedyny powód twojego zachowania ...
- Jestem zazdrosna, to chciałeś usłyszeć ? - powiedziała ze złośliwością w głosie - Wiesz co chciałeś wiedzieć, a teraz idź z tond, bo nie chcę Cię widzieć.
- Co mam do cholery zrobić ?! - zapytał zdenerwowany. - Czuję do Ciebie to samo tylko nawet nie wiadomo jak bardzo byśmy chcieli to nic nie możemy z tym zrobić - warknął
- Zgaś światło jak będziesz wychodzić - odparła z kpiną w głosie.
- Proszę Cię nie traktuj mnie tak, dobrze wiesz, że tego nie lubię i później to się może odbić na naszej znajomości - powiedział podirytowany już sam nie wiedział jak ma przemówić jej do rozsądku.
- Znajomości - syknęła pod nosem, pomachała mu rękom przed nosem na znak żeby w końcu opuścił to pomieszczenie.
- Nie będę mówił dwa razy - warknął wstając - Tylko żebyś później tego nie żałowała - powiedział gwałtownie otwierając drzwi.
- Przepraszam - szepnęła, szatyn na prośbę dziewczyny zgasił światło - Zayn czekaj, nie chciałam - zbiegła za nim po schodach. - Malik, kurwa stój ! - krzycząc wybiegła przez furtkę. Chłopak odwrócił się na pięcie podchodząc bliżej niej.
- Chyba nie będziecie teraz urządzać przedstawienia na ulicy, chodźcie do domu - powiedział Irlandczyk przypatrując się wszystkiemu z daleka.
- On ma racje, wyjaśnicie sobie wszystko tutaj - powiedziała Perrie zauważając, że zaczął padać deszcz.
- Nie odzywaj się ! - krzyknęła brunetka w stronę dziewczyny swojego przyjaciela. - Posłuchaj, jestem pewna swoich uczuć do Ciebie, dlatego tak zareagowałam - wykrzyczała widząc, że szatyn nie zwraca na nią uwagi.
- Powtarzałem Ci to już dużo razy, ale mogę powiedzieć jeszcze raz - wziął głębszy oddech chwytając ją za nadgarstki - Jesteś dziewczyną mojego przyjaciela, ale to nie zmienia faktu, że kocham Cię tak bardzo jak on - mówił głośniej, bo miał wrażenie, że dziewczyna może go nie zrozumieć - Próbuję ułożyć sobie życie z inną dziewczyną tylko dlatego, że ty jesteś zajęta, rozumiesz ? - powiedział przytulając się do niej.
- Ronnie, wracaj do środka, bo twój brat mnie zabije jeżeli się przeziębisz ! - krzyczał Niall.
Nie koniecznie tak wyobrażali sobie taką rozmowę, ich partnerzy słyszeli to wszystko dlatego w pomieszczeniu panowała niezręczna cisza.
- Jesteś zły ? - zapytała po chwili brunetka.
- Odkąd się poznaliśmy to wiedziałem, że między wami coś będzie. Wiem, że on kocha Ciebie - zwrócił się blondyn do swojej dziewczyny - I wiem też, że ty kochasz jego, nie przeszkadza mi to, bo również wiem, że kochasz mnie bardziej - zaczął uśmiechając się złośliwie w stronę muzułmanina.
- Porozmawiajcie sobie, bo chyba twoja dziewczyna nas za bardzo nie rozumie - powiedziała brunetka chwytając swojego chłopaka za rękę - Pójdziemy już spać.
- Dobranoc - powiedział Malik siadając bliżej swojej towarzyszki.
^.^
Zostawienie Malika dwie godziny temu samego z dziewczyną nie wróżyło dobrze. Już od ponad godziny z jego pokoju dochodzą różne odgłosy które rozchodzą się echem po całym domu.
- Dłużej tego nie zniosę - powiedziała brunetka wychodząc z łazienki. - Niech robią co chcą ale niech chociaż zamkną twarze - powiedziała wywołując przy tym śmiech Horana.
- Daj spokój, nie przeszkadzajmy im. Raczej powinniśmy zając się sobą - powiedział.
- Co sugerujesz ? - zapytała dziewczyna związując włosy w kucyka. - Zanim odpowiesz to chcę Ci powiedzieć, że przepraszam za wszystko co dzisiaj usłyszałeś - powiedziała siadając obok niego.
- Skarbie, czujesz do mnie to samo co ja do Ciebie prawda ? - zapytał na co brunetka przytaknęła. - Tak więc nie ma o czym mówić, przecież wiem, że on zajmuje dużą część w twoim życiu. Nie przeszkadza mi to, bo on też jest moim przyjacielem.
- Nie chcę żebyś czuł się tak jakbym ustawiła Cię na drugim miejscu. Jesteś dla mnie najważniejszy, chociaż przed Tobą jest jedna osoba o którą nie musisz być zazdrosny - zaśmiała się spoglądając w jego błękitne tęczówki.
- Kocham Cię - szepnął całując ją zachłannie w usta. Dziewczyna nie odpowiedziała, ponieważ szczyciła się tą cudowną chwilą. Usiadła na niego okrakiem kładąc się na łóżku, chłopak delikatnie chwycił za koniec jej bluzki podciągając ją do góry. Brunetka dała mu jasno do zrozumienia, że może to zrobić. Wsunęła rękę w jego spodnie drugą ręką odpinając pasek. Oboje tego chcieli, dlatego sprawy potoczyły się w szybkim tempie.
_________________________________
Miałam pomysł by rozwinąć tą scenę, jednak prosiliście mnie by było mniej scen intymnych tak więc ten rozdział nie będzie tego posiadał.
_________________________________
Miałam pomysł by rozwinąć tą scenę, jednak prosiliście mnie by było mniej scen intymnych tak więc ten rozdział nie będzie tego posiadał.
CZTERY KOMENTARZE POPROSZĘ I NASTĘPNY.
Dobry rozdział :) czekam na nn
OdpowiedzUsuńOlinek:P
super :) czekam na następny :) x
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńCzekam nie cierpliwie na następny .!
<3
<1dslawaizakazanamilosc.blogspot.com)>
dobry ; ) czekam na następny
OdpowiedzUsuń