Brunetka obudziła się pod wpływem delikatnego głaskania po policzku. Otworzyła oczy, i zauważyła uśmiechniętego Nialla.
- Przepraszam kochanie, nie chciałem Cię obudzić - powiedział nachylając się nad nią.
- Nic się nie stało, po za tym muszę iść nakarmić małą, pewnie już się obudziła - oznajmiła całując blondyna.
- Zostań ze mną. Mała się grzecznie bawi byłem tam przed chwilą - odparł całując ją w usta.
-
Niall, przestań. Za chwilkę wrócę - powiedziała wychodząc z pokoju.
Udała się do pomieszczenia w którym znajdowała się jej córeczka, jednak
nigdzie nie mogła jej znaleźć. Szukała, bo wiedziała, że mała lubiła się
chować po różnych częściach domu.
-
Niall, szybko chodź tutaj - powiedziała głośniej, a już po chwili jej
ukochany stał obok niej - Mówiłeś, że ona tutaj była to w takim razie
gdzie jest ?! - krzyknęła zdenerwowana.
- Przysiągłbym, że jeszcze niedawno tutaj była - blondyn objął swoją dziewczynę ramieniem był przerażony zaistniałą sytuacją.
Obydwoje
szukali małej w każdym zakamarku tego domu, w końcu zrezygnowani i
zrozpaczeni usiedli w jedynym miejscu. Brązowooka zaczęła płakać, a
blondyn próbował tłumić emocje w sobie.
- Cassie gdzie jesteś - szepnęła.
- Ej, co z wami chodźcie na śniadanie - powiedział Harry.
- Idź sobie, w dupie mam to wasze śniadanie - warknęła podnosząc się równocześnie stając twarzą w twarz z loczkiem.
-
Przepraszam Cię za nią, po prostu nie wiemy co mamy robić - westchnął
blondyn przeczesując swoje włosy palcami - Nie wiemy gdzie jest nasze
dziecko, szukaliśmy, wołaliśmy. Nigdzie jej nie ma ..
- Może Zayn wziął ją na spacer, przecież jego też nie ma od rana. Nie martwcie się na pewno wszystko będzie dobrze.
Po
chwili zadzwoniła komórka brunetki, spoglądając na wyświetlacz
dostrzegła, że rozmowy z nią domaga się nie kto inny jak Malik,
dziewczyna szybko wybiegła na ogród odbierając.
- Musimy porozmawiać - powiedział zachrypniętym głosem szatyn.
- Nie mam czasu, mam ważniejsze sprawy na głowie. Moje dziecko zniknęło, a ty jak zwykle myślisz tylko o sobie.
- Kochanie nie myślę o sobie tylko o nas ...
- Później sobie o tym porozmawiamy, naprawdę teraz nie mam sił.
Nagle
dziewczyna usłyszała rozpaczliwy płacz dziecka, teraz wiedziała, że to
była jej córeczka. W tym momencie uświadomiła sobie czego tak naprawdę
chce Malik.
- Jak mogłeś w ogóle dotknąć moje dziecko. Co ty sobie do cholery wyobrażasz.
-
Inaczej nawet byś nie dała mi szansy dojść do słowa. Przyjedź to
porozmawiamy. Wysłałem Ci adres wiadomością, czekam na Ciebie.
Brązowooka
w szybkim tempie poszła się przebrać. Bez żadnego słowa wybiegła z domu
odjeżdżając z piskiem opon. Po czterdziestu minutach dotarła pod
wskazane miejsce. Mały domek za miastem znajdujący się na działce.
- Niecierpliwiłem się już - powiedział szatyn kiedy dziewczyna weszła do pokoju w którym się znajdował.
- Gdzie jest moja córka - zapytała na wstępie podchodząc bliżej niego.
-
Nie unoś się tak, mała śpi. Chyba nie myślałaś, że mógłbym zrobić jej
krzywdę - odparł chwytając ją za nadgarstek. Przyciągnął ją do siebie
tak, że brunetka była zmuszona usiąść na jego kolana. Ich twarze
dzieliły zaledwie centymetry, chłopak wsunął dłoń pod jej bluzkę
delikatnie jeżdżąc w górę i w dół. Dziewczyna była zdziwiona jego
zachowaniem jednak to co robił niezwykle ją podniecało. Przymknęła
delikatnie oczy, kiedy chłopak zaczął ściągać z niej bluzkę.
- Teraz mi nie wmówisz, że tego nie chcesz - mówiąc to przegryzł delikatnie jej wargę.
-
Wcale tego nie powiedziałam, nawet nie zaprzeczam zauważyłeś ? -
brunetka znajdowała się w sytuacji bez wyjścia po za tym pragnęła tego
jak niczego innego dotychczas. Jednym ruchem pozbyła się jego bluzki,
natomiast on zsunął jej spodnie. Teraz dziewczyna siedziała na nim tylko
w białej koronkowej bieliźnie. Chłopak oblizał usta zaczynając całować
ją po szyi, pocałunkami schodził coraz niżej do momentu aż zatrzymał się
na piersiach. Wziął ją na ręce kładąc na łóżku. Położył się na niej
składając pocałunek na jej ustach, po czym podparł się na obu dłoniach
wisząc nad nią. Brązowooka sięgnęła do jego spodni bardzo szybko się ich
pozbywając. Obwiesiła ręce na jego szyi przyciągając go do siebie
sprawiła, że na nią upadł. Zaczęli się namiętnie i gwałtownie całować.
- Na pewno tego chcesz ? - zapytał z troską w głosie.
- A mam jakieś inne wyjście ? - zapytała głęboko spoglądając w jego duże brązowe oczy.
- Nie chcę Cię do niczego zmuszać ...
- Robię to z własnej woli. A teraz chodź tutaj zanim się rozmyślę - przyciągnęła go do siebie całując.
Chłopak
rozpiął jej stanik delikatnie całując i dotykając jej piersi. Ona w tym
czasie dłonią jeździła po jego bokserkach. Z każdym ruchem czuła jak
jego przyjaciel twardnieje i już prawie się w nich nie mieści.
- Nie znęcaj się tak nademną - pisnął.
Brunetka
bez żadnego słowa wstała z łóżka klękając przed nim. Szatyn usiadł
okrakiem mając jej głowę pomiędzy nogami. Brązowooka zawahała się przed
ściągnięciem z niego ostatniej części bielizny, jednak po chwili był już
bez niej. Przejechała palcem po jego stojącym na baczność członku
śmiejąc się przy tym.
- Wiesz, spodziewałam się czegoś większego - powiedziała, a chłopak zrobił się czerwony ze złości.
-
Dosyć tego - warknął chwytając ją za włosy - Kochanie, teraz gramy na
moich zasadach. Czy ci się to podoba czy nie - odparł podburzony, na co
dziewczyna po raz kolejny się zaśmiała kręcąc przecząco głową.
Chwyciła
jego przyrodzenie w dłoń posuwając nią w górę i w dół. Zadowolony
szatyn uśmiechnął się zadziornie dając jej do zrozumienia aby w końcu
przeszła do rzeczy. Tak właśnie się stało. Dziewczyna przejechała
językiem po samym czubku jego członka, a po chwili miała go całego w
buzi.
- Nie wiedziałem, że tak potrafisz - wymówił pomiędzy jękami.
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz - wywróciła oczami powracając do wykonywanej wcześniej czynności.
Nie
minęło pięć minut, a szatyn już szczytował. Było to dla niego bardzo
miłym doświadczeniem ponieważ żadna dziewczyna dotychczas nie podniecała
go samym wyglądem, a co najważniejsze nie doprowadzała go do takiego
stanu. Pocałował ją wciągając z powrotem na łóżko. Spojrzał
na nią pytająco, na co odparła szerokim uśmiechem pozwalając mu na
wszystko co chciał. Szatyn zdjął ostatnią część jej bielizny. Rzucił
koronkowymi stringami na koniec pokoju. Teraz leżała przed nim naga i
bezbronna, patrzała mu głęboko w oczy dlatego wiedziała, że może mu
zaufać i czuć się bezpiecznie. Wsunął się w nią, poruszając
delikatnie by sprawdzić jej reakcję. Po kilku zadowolonych jękach ze
strony jego przyjaciółki już wiedział, że może przyśpieszyć. Dziewczyna
chcąc przejąć inicjatywę odepchnęła go od siebie tak mocno, że spadł z
łóżka.
-
Przepraszam - szepnęła próbując opanować śmiech - Zaraz Ci to jakoś
wynagrodzę - powiedziała, a chłopak na kolanach doczołgał się pod łóżko.
Wstał delikatnie i zobaczył, że brązowooka wypięła się w jego stronę.
Był w tym momencie trochę onieśmielony jej odwagą, jednak skorzystał z
okazji. Szatyn wszedł w nią poruszając się rytmicznie w przód i w tył.
Jego uda głośno uderzały o jej pośladki, sprawiając, że dziewczyna
krzyczała coraz głośniej.
-
Może zmienimy pozycję - zaproponował nadal będąc w jej wnętrzu, położył
głowę na jej plecach. Dziewczyna wyswobodziła się z jego objęć wstając.
Ścisnęła dłonią jego członka, nadal patrząc w jego błyszczące ze
szczęścia oczy. Chłopach chwycił jej twarz w dłonie całując ją namiętnie w usta. Brunetka uśmiechnęła się i przywarła do niego całym ciałem. Zayn nie zwlekał.
Złapał ją za pośladki i uniósł. Oplotła nogami jego biodra i
poczuła jak ponownie w nią wchodzi. Już po chwili kolejny raz znaleźli się na łóżku. Szatyn nadal nie przestawał, posuwał się szybciej i mocniej co obojgu sprawiało wielką przyjemność. Po chwili oboje zaczęli dochodzić.
- Zayn, o kurwa - pisnęła wyginając się w łuk.
- To było coś niesamowitego - odparł opadając obok niej - Kocham Cię - powiedział nadal dysząc. Przykrył ich satynową pościelą czekając na odpowiedź ze strony jego przyjaciółki. Był pewny, że ta noc zmieni wszystko.
- Dobranoc - odpowiedziała zamykając oczy.
________________________________________
SIEDEM KOMENTARZY I NASTĘPNY.
Kocham tego bloga! Pisz, pisz! Czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńPS Zapraszam do mnie na www.reason-to-be-somebody.blogspot.com
teraz to wogóle nie wiem co myśleć !!! zastanawiam si co tera będzie z Ronnie ! dlatego nie przestawaj pisać !:**8
OdpowiedzUsuńTo jest świetne! Pisz szybkoo
OdpowiedzUsuń♥. Super ! naszstylowyswiat.blogspot.com/ -----> Wejdziesz ? Skomentujesz ? Zaobserwujesz ?
OdpowiedzUsuńSuper! Dodaj szybko następny!!!! ;]
OdpowiedzUsuńniesamowity blog ! czekam na NEXT :**
OdpowiedzUsuńSuper blog :D Zapraszam na mój : http://i-wish-one-directionn.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń