piątek, 19 października 2012

22.

Dziewczyna obudziła się w świetnym humorze. Na myśl o wczorajszej nocy, aż zadrżała. Cieszyła się, że swój pierwszy raz przeżyła z chłopakiem którego szczerze kochała ze wzajemnością. Jednocześnie bała się konsekwencji, bo przecież w żaden sposób nie próbowali się zabezpieczyć. Brunetka wstała z łóżka zarzucając na siebie bokserki, które nie należały do niej, zaczęła poszukiwać biustonosza ale jak na złość nie mogła go znaleźć. 
- Przytul się do mnie - usłyszała zza pleców, obróciła głowę do tyłu spoglądając w stronę zaspanego blondyna. 
- Muszę się ubrać, jak mój brat zobaczy nas w takiej sytuacji to boję się nawet pomyśleć co z nami zrobi - odpowiedziała odpychając jego rozpalone ciało od siebie. 
- Nie szukasz przypadkiem tego ? - zapytał machając jej przed twarzą czarnym stanikiem, dziewczyna zaśmiała się próbując mu go wyrwać. 
- Poradzę sobie bez tego - szepnęła mu do ucha wstając z łóżka, zasłoniła dłońmi piersi, a w momencie kiedy znajdowała się na środku pokoju drzwi otworzyły się.
- Nie mogliście tego zrobić - powiedział wściekły Liam. 
Brązowooka szybko wbiegła do łazienki zakładając na siebie obojętnie jaką bluzkę. Przemyła twarz pod zimną wodą uśmiechając się delikatnie pod nosem, wiedziała, że zaraz jej się oberwie jednak niczego nie żałowała.
- Uwierz mi, nie skrzywdziłbym jej - mówił blondyn stojąc twarzą w twarz z jej bratem.
- Nie mogę Ci zaufać, już raz to zrobiłeś - odparł Liam.
- Będziesz mi to wypominać do końca życia ? Stary przecież jesteśmy przyjaciółmi, odpuść sobie.
- Za piętnaście minut widzę was na dole - warknął wychodząc głośno trzaskając drzwiami. 
- Nie przejmuj się nim - powiedział Irlandczyk przytulając swoją dziewczynę. 
- Za długo się przejmowałam tym co sobie o mnie pomyśli - odparła otwierając drzwi - Idziesz ? - zapytała uśmiechając się przy tym. Zeszła na dół w totalnym nie ładzie potargane włosy spięte w kok, za duża brudna bluzka to w tym momencie było najmniej ważne.
- Posłuchaj mnie uważnie, bo mam tylko jedno pytanie - powiedział Liam, opanowując złość.
- Jeżeli chcesz spytać o to czy się zabezpieczyliśmy to odpowiadam, że nie - powiedział pewny siebie blondyn. 
- Jak możecie być, aż tak bardzo nieodpowiedzialni, wiedziałem, że z zostawienia was samych w domu nie wyniknie nic dobrego ... 
- Daj sobie spokój, nie jesteśmy małymi dziećmi. Będzie co będzie to już nie twój problem. Zacznij żyć swoim życiem, a nie moim ! - wykrzyknęła mu prosto w twarz, wbiegając na górę do pokoi. 
- Zayn, mógłbyś z nią porozmawiać ? - zapytał Liam, kompletnie nie wiedząc co zrobić. - A ty - wskazał na Irlandczyka - Najlepiej się do mnie nie odzywaj - dokończył powracając do jedzenia śniadania.
 Szatyn pobiegł szybciej na górę nie chcąc słyszeć jak jego przyjaciele się kłócą, wszedł do pokoju gdzie zastał dziewczynę siedzącą na balkonie z papierosem w ustach. Dobrze wiedział o tym, że pali jednak nie podobał mu się ten widok, nie chciał żeby popełniała ten sam błąd co on. 
- Wyrzuć to - poprosił siadając obok niej, ona obojętnie spojrzała się na niego pociągając ustami jeszcze kilka razy. - Wyrzuć - powtórzył drugi raz, tym razem poskutkowało. 
- Chcesz zrobić mi wykład na temat mojego życia ? - zapytała oschle spoglądając w jego duże brązowe oczy. 
- Nie, przyszedłem żeby z Tobą posiedzieć. Kłócą się tam na dole, a ja nie chcę tego słuchać - uśmiechnął się delikatnie obejmując ją. 
- Nie mam pojęcia o co chodzi mojemu bratu, przecież to nie jego interes co robię i z kim  - powiedziała wstając. 
- Martwi się po prostu, pewnie nie chce mieć później przypadkowych zdarzeń, jeżeli wiesz o co mi chodzi - uśmiechnął się delikatnie spoglądając na nią. Muzułmanin chciał jeszcze dokończyć swoją wypowiedź widząc, że dziewczynę musiały zaboleć jego słowa. Jednak przerwał im Irlandczyk który wszedł do pokoju wyraźnie zdenerwowany. 
- Nie wiem jak ja mogłem się w ogóle z nim przyjaźnić ! - krzyknął blondyn, a brunetka zadrżała. Bała się osób które krzyczą w jej obecności. 
- Niall, nie krzycz już tak, przecież nic się nie stało - pomimo strachu starała się opanować sytuację.
- Nic się nie stało ? - zapytał z kpiną w głosie - Przecież on mnie osądza o to, że jeżeli okaże się, że będziesz w ciąży to Cię zostawię - dziewczyna rozpłakała się zakrywając twarz dłońmi, nie mogła uwierzyć w to co właśnie usłyszała.
- Ronnie, nie płacz proszę - szatyn wstał przytulając ją mocno do siebie. 
- Nie wpierdalaj się w nasze życie, idź z tond, bo nie chcę Cię widzieć - warknął blondyn spoglądając się na muzułmanina. Wzburzony chłopak miał ochotę go w tym momencie uderzyć.
- Nie odzywaj się tak do niego - brązowooka stanęła w obronie przyjaciela.
- W takim razie najlepiej wyjdźcie oboje, nie chcę was oglądać - powiedział - No już - syknął wypychając ich za drzwi. 
- Nienawidzę Cię, nie pokazuj mi się na oczy - wykrzyczała zbiegając po schodach.
- Zostawił Cię ? - zakpił sobie Liam - Wiedziałem, że tak będzie ...
- Ja już nie mam brata, jak możesz w ogóle tak się do mnie odzywać. Powinieneś mnie wspierać, a nie urządzać awantury z dnia na dzień  - krzyknęła - Wychodzę i nie wrócę już tutaj, nawet nie próbuj mnie szukać, bo to nic nie da. 


^.^ 

- Dziękuję, że mi pomogłaś - powiedziała ocierając łzy z policzków.
- Nie ma sprawy, przecież Ty też mi pomogłaś. Po za tym jesteś dla mnie jak młodsza siostra teraz Cię nie zostawię - Eleanor przytuliła przyjaciółkę dając jej do zrozumienia, że ma przy niej całkowite wsparcie i dyskrecję. Mianowice Ronnie nie chciała aby ktokolwiek wiedział o jej pobycie tutaj, bo może jak jej nie będzie kilka dni to wszyscy przejrzą na oczy i znów będzie tak jak dawniej.


^.^

 Minął już tydzień, a dziewczyna nadal nie dawała żadnych odznak życia. Kontaktowała się jedynie ze swoim przyjacielem który obiecał, że będzie dyskretny. 
- Eleanor, nie mogę dłużej chodzić w twoich ubraniach, pojadę do domu i wezmę trochę rzeczy - powiedziała brunetka popijając herbatę.
- Nie ma takiej potrzeby, po za tym oni Cię zobaczą, a tego chyba nie chcesz - odparła ciężarna dziewczyna. 
- Jeżeli chcesz możesz pojechać ze mną, po za tym dzisiaj mają spotkanie w studio tak więc zostanę niezauważona - odparła z uśmiechem brązowooka. 
- No dobrze jedźmy już ... 
Po niespełna dwudziestu minutach dziewczyny dojechały na miejsce, weszły niezauważone do pomieszczenia. Eleanor została w salonie podczas gdy jej przyjaciółka poszła do pokoju pakując najpotrzebniejsze rzeczy do torby.
- Ochłonęłaś trochę, wrócisz z powrotem do domu - usłyszała głos zza pleców, odwracając się dostrzegła Zayn'a.
- Mnie też miło Cię widzieć - odparła z ironią w głosie. 
- Chcę tylko żebyś wróciła, stęskniłem się - przytulił ją kręcąc się z nią dookoła. 
- Nie wiem czy chcę zostać - odparła - Niall, nawet się do mnie nie odzywa, po raz kolejny wszystko straciło sens.
- Dzwoni do Ciebie codziennie po kilkanaście razy, mówi, że masz wyłączony telefon. Płacze w nocy, jest mu głupio przez to co wtedy zrobił - oznajmił Malik.
- Zastanowię się jeszcze, na razie chcę być z Eleanor, przecież gdyby nie ja siedziałaby sama w domu, a to nie jest dobre w jej stanie - powiedziała zawieszając torbę na ramieniu - Pójdę już, nie chcę by Liam mnie zobaczył.
- Ale on właśnie siedzi na dole - odparł Zayn jednak przyjaciółka już go nie słyszała ponieważ wyszła z pokoju. 
- Mam wszystko, możemy już iść - powiedziała brunetka upadając na kolana, po chwili podniosła się wbiegając do łazienki. Nie miała pojęcia co się z nią dzieje, straszny ból nie ustawał, dziewczyna nachyliła się nad toaletą wymiotując. Zauważyła w lustrze odbicie swojego brata który był wyraźnie niezadowolony jednak pomógł jej wstać.
- Wiedziałem, że tak będzie - powiedział ciszej ale siostra go usłyszała.
- Przestań się nademną znęcać, daj mi spokój - krzyknęła. Wybiegła z domu zabierając po drodze torbę, poczekała chwilę na Eleanor odjeżdżając.
- Widziałem Ronnie, co się stało ? - zapytał blondyn wchodząc przejęty do domu.
- Stało się to, że zmajstrowałeś mojej siostrze dzieciaka - burknął Liam głośno trzaskając drzwiami od pokoju. 


^.^ 

- Nie daj się prosić zrób to - mówiła do przyjaciółki Eleanor.
- Nie chcę znać prawdy, boję się - rozpłakała się siadając na kanapie.
- Ronnie, wszystko będzie dobrze tylko musisz zrobić ten cholerny test. Ja go za Ciebie nie zrobię - uśmiechnęła się delikatnie gładząc ją po włosach.
- No dobrze, daj mi to - szepnęła.
Kiedy tylko dziewczyna wręczyła jej test ciążowy ta pobiegła do łazienki, usiadła na podłodze zastanawiając się co zrobi jeżeli okaże się, że jest w ciąży. 
- Teraz trzeba odczekać dziesięć minut - powiedziała Eleanor siadając obok przyjaciółki na podłodze. 
Minuty dłużyły się w nie skończoność, cała ta sytuacja zaczęła doprowadzać brunetkę do szału.
- Ile jeszcze musimy czekać ? - warknęła niezadowolona. 
- Sprawdź - odparła Eleanor.
- Nie chcę tego widzieć, nie wyobrażam sobie tego, że test może wyjść pozytywnie. Ty zobacz - powiedziała błagalnie. Na prośbę przyjaciółki dziewczyna wzięła do ręki test odwracając go w swoją stronę. Przez chwilę przypatrywała się siedząc w bezruchu. 
- Pozytywny - szepnęła.

2 komentarze:

  1. o shit ,końcówka świetna ; ) czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  2. ojaciepierdykam O.o tego się nie spodziewałam.
    dawaj szybko neeeext <3

    OdpowiedzUsuń