niedziela, 30 września 2012

19.

Minęły kolejne dwa tygodnie brunetka nadal nic nie pamiętała, ale próbowała zaprzyjaźnić się z całą resztą. Chłopcy zajęci przygotowaniami do dzisiejszego koncertu zostawiali ją pod opieką Danielle z którą dziewczyna się zaprzyjaźniła przez ten czas.
- Możesz mi powiedzieć gdzie idziemy ? - zapytała kiedy mulatka z bujnymi lokami oznajmiła jej, że wychodzą.
- Chłopcy mają dla Ciebie, małą niespodziankę - oznajmiła ruszając samochodem.
Po kilkunastu minutach były już pod halą koncertową. Brązowooka nie miała pojęcia czym ma być ta niespodzianka. Po chwili dowiedziała się, że obejrzy koncert zza kulis. Ucieszyła się tą wiadomością, bo przecież nigdy nie doświadczyła czegoś takiego. Chociaż mogła ale nie pamiętała.
- Na pewno wszystko jest gotowe ? - zapytał Liam.
- Dopięte na ostatni guzik - skwitował Lou.
- No dobrze, chwila prawdy chłopcy. Zaczynamy - powiedział Niall, a po chwili wszyscy się przytulili wbiegając na scenę.

Oh oh oooh oh so put your hands up
/Oh oh oooh oh, więc unieś ręce w górę/
Oh oh oooh oh coz it's a stand up 
/Oh oh oooh oh wstań/
And I won't be leaving 'til I've finished stealing every piece of 
your heart
/I nie wyjdę, dopóki nie zabiorę każdego kawałka  
Twojego serca/
 Every piece of your heart
/Każdego kawałka Twojego serca/

- Chcemy zaprosić na scenę naszą przyjaciółkę,  nie ważne dlaczego ale robimy to wszystko dla niej - powiedział Zayn. - Ronnie, chodź do nas - pociągnął ją za rękę na scenę. Wtedy wszystko się ożywiło, dziewczyna poczuła lekkie wirowanie w głowie, przez myśli znowu zaczęły jej przemijać urywki wspomnień. Nagle zgasły światła.
- Don't wanna be without you /Nie chcę być bez Ciebie/ - usłyszała tylko piątkę śpiewających chłopców.
 - Teraz moment który już kiedyś się wydarzył, to tak na odświeżenie pamięci - szepnął do jej ucha Mulat. 


Shut the door, turn the light off
/Zatrzaśnij drzwi, wyłącz światło/
I wanna be with you
 /Chcę być z tobą /
I wanna feel your love
 /Chcę poczuć twoją miłość/
I wanna lay beside you
 /Chcę leżeć obok ciebie/

Moment w którym niebieskooki chłopak śpiewając podchodząc bliżej niej z czerwoną różą w ręku utkwił w jej pamięci. Zaczęło jej się wszystko przypominać. Pamiętała już wszystko. Dzień w którym poznała chłopców, imprezę która zmieniła wszystko, nienawiść do chłopaka z lokami na głowie, kłótnię z blondynem, wszystko. 
- Ronnie, pomogło ? Pamiętasz cokolwiek ? - zapytał Harry.
- Tak, pamiętam, że to wszystko przez Ciebie - szepnęła zbiegając ze sceny.
Zamówiła taksówkę, jadąc w niej cały czas myślała o tym wszystkim. Wzięła te cholerne tabletki nie wiadomo po co. Spojrzała na wyświetlacz komórki, miała mnóstwo nieodebranych połączeń i wiadomości. Zapłaciła należytą kwotę, wysiadając z samochodu zaczął padać deszcz. Weszła do domu, sięgnęła do apteczki po leki na ból głowy. To wszystko działo się ta szybko, dlatego tak zareagowała.

" Strasznie Cię skrzywdziłem, nie chciałem tego. Tak bardzo Cię kocham "
" Niall, czy my byliśmy razem ? "
" Tak, byliśmy. Przepraszam "

Właśnie takie myśli chodziły jej po głowie. Nie chciała przyjąć jego przeprosin, krzywdziła go przy tym, a przecież tak bardzo kochała.Nie wiedziała co ma teraz zrobić usiadła w koncie zastanawiając się nad całą sprawą. Wybaczy Harremu, jeżeli ją tylko przeprosi, bo ona przecież wie, że działał on pod wpływem silnych emocji. 

- Dlaczego uciekłaś, martwiliśmy się o Ciebie - powiedział szatyn podbiegając do przyjaciółki.
- Gdzie jest Niall - zapytała widząc, że nie ma go w śród chłopców.
- Pojechał do domu, wiesz ten cały koncert to był jego pomysł, chciał Ci pomóc odzyskać pamięć, a kiedy zbiegłaś ze sceny zrobiło mu się przykro - oznajmił Liam.
- Zostańcie tutaj, chcę to w końcu zakończyć - szepnęła wychodząc z domu. 
Wsiadła do samochodu odjeżdżając z piskiem opon, w tej chwili liczyło się tylko by odzyskać osobę na której tak bardzo jej zależało. Kiedy stała już pod domem, zapukała raz, dwa ale nikt nie odpowiadał. Chwyciła delikatnie klamkę drzwi same się otworzyły.
- Niall - szepnęła przerażona, w całym pomieszczeniu panowała cisza, słychać było jedynie bicie jej serca.
- Po co przyszłaś ? - zapytał patrząc jej głęboko w oczy.
- Chciałam Cię przeprosić za wszystko - oznajmiła
- Wiesz, to ja powinienem Cię przeprosić, popełniłem wielki błąd zakochując się w Tobie, jestem na siebie zły, bo wiem, że Cię skrzywdziłem ...
- Nie szkodzi, bo jeżeli kogoś kochasz to jesteś w stanie wybaczyć wszystko - powiedziała uśmiechając się przez łzy.  
- Kocham Cię - szepnął przytulając się do niej. 
Obydwojgu bardzo tego brakowało, wtuliła się jeszcze bardziej w jego umięśnione ramiona, czuła się bezpieczna, jakby była najcenniejszą rzeczą na świecie i dla niego tak właśnie było.

1 komentarz: